Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chusty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chusty. Pokaż wszystkie posty

23 lutego 2017

Gwiazdki dla małej damy :)

Witajcie!


W najbliższym czasie szyciowo tutaj będzie. Czarowałam ostatnio z moją maszyną, czarowałam i powstało trochę różności. Będzie kolorowo, będzie milusio i cieplusio, będzie z efektem wow! Poza tym... co będę się rozpisywać. Zaglądajcie i piszcie komentarze, jeśli tylko macie ochotę :) Zapraszam.
Dzisiaj: ciepła czapa i chusta ozdobiona chwościkami.  Dwustronny komplecik, milusie minky i dzianina w gwiazdki. W końcu chłodek i wiaterek za oknem. Na spacer ciepła czapa musi być :)




Pozdrawiam Was ciepło :)
Iwona

Ps. Znajdziecie mnie też na FB :) Zapraszam :)

22 lutego 2017

Czapa... i jest efekt wow! :D

Witajcie!

Wiosna się zbliża.., to uszyłam ciepłe czapy :)... na te, jeszcze chłodne dni. Ale takie niezwykłe te czapy, z efektem wow! :D  Zresztą zobaczcie sami :)




Komplet jest dwustronny. Z jednej strony śliczny granatowy minky w gwiazdki, druga strona dzianina z duszkami świecącymi w ciemności :) Wczoraj przeprowadzaliśmy testy :) Potwierdzone :) Jest efekt wow! :)

Pozdrawiam Was cieplutko :)
Iwona

6 października 2016

Deszcz za oknem, a...

Witajcie!

Nadal bez zmian. Pada, pada, pada. Jest zimno, szaro, buro. Nawet nosa za drzwi nie mam ochoty wystawić. Wrzucam więc kolejne czapy. Myślicie, że jest jakiś limit czap dla jednego dziecka? Bo jak córa poprosiła o kolejną... wiesz mamo, z tej tkaniny w koniki, tylko, żeby taka krótsza była, nie jak czapka smerfa i... lubi to moje dziecie nosić czapy... to może nie ograniczać... co do ilości sztuk, jakie może, czy powinno posiadać :)



i dwustronne





Zmykam, czas na kubek gorącej cieczy :)
Pozdrawiam Was cieplutko :)
Iwona

5 października 2016

Sezon czapkowy rozpoczęty...

Witajcie!

Za oknem prawdziwa złota jesień... wróć deszczowa i wietrzna jesień... Pada, znaczy się leje, jak z cebra... już dobrych kilka godzin. Może powinnam zastanowić się, czy zamiast auta wystawić łódkę przed dom? Nie ma zmiłuj, w taką pogodę, czapę na głowę i chustę na szyję zarzucić mus. W pierwszej kolejności doposażyłam własne dzieci, sztuk dwie, w cudnych wzorów odzienie. Wyszły spod maszyny kombinacje wzorzysto kolorystyczne, adekwatnie do zamiłowań i upodobań :)  Potem, już lawinowo spływały spod nożyczek pocięte metry pięknych tkanin, na kolejne zestawy. Dziś tylko mała odsłona tego, co powstało ostatnio w Fabryczce na linii współpracy ja i maszyna ;) I powiem Wam, że... ja i ona... miłość nas połączyła. Ja tak czułam, że gdzieś tę miłość w genach mam ukrytą, tylko taka nieśmiała ona i dużo potrzebowała czasu na oswojenie :) Wiadomo, że są wzloty i upadki, że są płacz i łzy. Są jednak i takie dni kiedy duma mnie rozpiera. Zwłaszcza,  jak miętolę w dłoniach, te metry cudnych tkanin, które po cięciu i szyciu, nie są już tylko kolorowymi metrami, a przedstawiają sobą konkret :)





 
I jeszcze wersja dwustronna




Ps. A wiecie , że uwielbiam guziki? UWIELBIAM! zwłaszcza drewniane ;)

Pozdrawiam Was cieplutko :)
Iwona