12 grudnia 2015

Trąbię...

Witajcie,

..a byłam, byłam w stolycy... tylko na chwilę wpadłam... metrem nawet jechałam... całe pięć minut jechałam... od stacji, do stacji... i gratis do biletu dostałam... ból głowy, dreszcze, kicham, aż mi płuca wyrywa, a do tego jeszcze... koszty dodatkowe poniosłam...  musiałam zaopatrzyć się w chusteczki - pudełek kilka, bo teraz na trąbce muszę grać - czy leczony, czy nie... przez dni siedem... stan podgorączkowy to taki mały szczególik, że ogólnie czuję, że nie czuję... klapa... ale kolejne renifery wrzucam, abyście stado całe mogli poznać jeszcze przed świętami, bo potem na biegun wrócą i co?... nie będę przecież przetrzymywać do przyszłego roku ;) 







Pozdrawiam Was serdecznie :)
Iwona

1 komentarz:

  1. Wiesz,obejrzałamtwoje prace,jestem nimi zachwycona!!!Gratuluję talentu.

    OdpowiedzUsuń